Wprawdzie Radagast Brązowy pojawia się we „Władcy Pierścieni” jedynie na chwilę, mimo to nie sprawia wrażenia postaci odartej z dostojeństwa. Owszem, emanuje pewnym roztargnieniem, jednakże dyktowanym troską i obawą o losy Śródziemia, a także ogromnym zaufaniem do Sarumana.
Z pewnością Radagastowi z filmowej adaptacji Petera Jacksona nie można odmówić oryginalności. Na swój zwariowany sposób kreacja ta budzi sympatię, daleka jest jednak od moich pierwotnych wyobrażeń „brązowego czarodzieja”.
To chyba mój ulubiony Istari… Najbardziej ‘ekologiczny’ czarodziej Ardy, rozmiłowany w przyrodzie, zaprzyjaźniony ze zwierzętami . Przedstawiam własną wersję Aiwendila i mówię: Bądźmy jak Radagast!
Pozdrowienia z Rosgobel
Komentarze są zamknięte.