Wędrowcy! Długo, naprawdę długo rozmyślałem nad losem Circle of Bards. Zajęło mi to nie miesiące, ale lata. Czasami wydawało się, że to już, że to ten moment, że czas wracać. Innym razem rezygnowałem ze wszystkiego, nie chcąc zaczynać od początku. Mam nadzieję, że w końcu się uda. Otrzymuję naprawdę sporo zapytań o powrót Bardów. Nie tylko z Polski, ale przede wszystkim zza granicy. To budujące. I bardzo, bardzo miłe.
Żyjemy w smutnych czasach i choć liczę na to, że dożyjemy lepszych, może to chwilę potrwać. Ja sam potrzebuję teraz wsparcia duchowego, sam oczekuję pomocy w tych trudnych chwilach. Uznałem, że jeśli mogę komuś pomóc swoją muzyką, podnieść kogoś na duchu, to nie powinienem chować się w swoim szałasie, lecz wyjść do Was. Mam nadzieję, że nie zabrzmiało to zbyt patetycznie. Po prostu chcę z Wami być i zaśpiewać dla Was jeszcze raz o smokach.
Zachęcam do polubienia profilu Circle of Bards. Wracam wolnym krokiem trubadura!